Teraz jest 19 kwietnia 2024, o 04:49

Uwiedziona - Jude Deveraux (Papaveryna)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Uwiedziona - Jude Deveraux (Papaveryna)

Post przez Papaveryna » 2 kwietnia 2014, o 04:56

"Uwiedziona" Jude Deveraux


"Uwiedziona" była moim drugim podejściem do autorki.Mogę śmiało powiedzieć,że książka mi się podobała.Momentami nawet bardzo.Pierwszą połowę przeczytałam w ciągu jednego nocnego posiedzenia.Byłam zaciekawiona i natychmiast chciałam się dowiedzieć jak to się wszystko dalej potoczy.Potem zapał trochę mi opadł,ale i tak oceniam ją pozytywnie.Zwłaszcza w porównaniu do "Obietnicy",która była moją pierwszą książką pani Deveraux.

Główny bohater Wesley nie przypadł mi do gustu.Bardzo nie podobały mi się jego problemy z wiernością.Miał swoją piękną,omdlewającą ukochaną,przy której czuł się męski i doceniony.Planował z nią ślub i był tą wizją zachwycony.Nie przeszkodziło mu to jednak przespać się z dziewczyną,która dosiadła się do niego w karczmie :zalamka:
Leah była w nim od lat zakochana.Wyidealizowała jego postać do granic możliwości.Wesley to dla niej uosobienie najwspanialszego mężczyzny na świecie.Jednak podczas spotkania w karczmie wcale jakoś szczególnie go nie napastowała ani nie kusiła.Po prostu rozmawiała z nim i okazywała mu zainteresowanie,a potem poszła z nim na "przechadzkę".Wiem,że Wes wziął ją za prostytutkę,ale to nie znaczyło,że musiał od razu skorzystać z jej usług.Zwłaszcza,że dziewczyna była totalnie zaniedbana,brudna i śmierdząca...Strasznie zniesmaczyło mnie to,że zdradził swoją narzeczoną,w której był rzekomo tak bardzo zakochany.
Później Wes również mnie nie zachwycał.Gdy dowiedział się,że Leah jest z nim w ciąży wziął odpowiedzialność za swój czyn i ożenił z nią.Jednak zachowywał się w stosunku do niej naprawdę okrutnie.Wyjechał na długi czas,a gdy powrócił miał straszną pretensję,że przez nią stracił Kimberly.Kiedy Leah zaproponowała anulowanie małżeństwa,ponieważ poroniła i nic już ich nie łączyło,był bardzo ukontentowany.Nadal pragnął Kim,chciał się o nią troszczyć,skakać wokół niej na paluszkach i nigdy niczym nie uchybić jej wrażliwej duszy...Jednak kiedy podczas podróży trochę koło niej polatał,musiał wszystko za nią robić i umilać jej czas szybko stwierdził,że jednak on tak nie lubi i raczej zostanie z Leah,bo jest bardziej zaradna,odważna i jest z nią weselej :zalamka: Czyżby podnoszenie byłej narzeczonej z podłogi po omdleniach jakoś przestało go bawić?

Leah spodobała mi się.Była twardą,zaradną oraz bardzo honorową kobietą.
Mimo wszystko i do niej mam kilka zastrzeżeń.Jakoś nie zauważyłam u niej zbyt wielkiej rozpaczy po stracie dziecka.Jest o tym tylko napomknięte jakby był to drobiazg.
Drażniło mnie także ciągłe rzucanie przez nią tekstów,że bohater ma ją za nic,ponieważ jest dziewuchą Simmonsa,a dziewuchy Simmonsa słynną z tego,że się puszczają i tak dalej...Praktycznie podczas każdej rozmowy między nimi padało takie sformułowanie albo bardzo podobne.W sumie chyba to sama Leah miała największy problem ze swoim pochodzeniem,bo bohater nic o tym nie wspominał.On nerwił się najbardziej tym,że musiał ponieść odpowiedzialność za swój czyn i cudowną narzeczoną opuścić...

Kimberly czyli była narzeczona również wzbudziła moją sympatię.Chociaż była próżna,leniwa,udawała,że nic nie umie zrobić sama,a nawet usiłowała dokonać zamachu na życie Leah.Mimo tych wszystkich wad jej postać wniosła do książki bardzo dużo humoru :)

Akcja jak dla mnie trochę za szybko szła do przodu .Myślałam,że kiedy Wesley wreszcie wróci to zabierze Leah w miejsce gdzie mieli zamieszkać i będą się tam docierać :wink: Ale najpierw podróż na miejsce,która mi się całkiem podobała i masa różnych przygód podczas tej podróży.Potem dalsze przygody z bandytami w lesie co już mi się mniej podobało.
Lubię kiedy w romansie pojawia się jakaś zagadka albo wątek kryminalny,ale tutaj jak dla mnie było trochę za mało o uczuciach,a za dużo tych wątków przygodowych.
Myślałam,że Wesley jakoś przeprosi Leah za to jak się do niej odnosił,ale nie doczekałam się.Postanowił,że jednak pozostanie jej mężem,bo z Kim ma za dużo latania i widocznie to miało jej i mnie w zupełności do szczęścia wystarczyć :]
Nie ma ładnie uchwyconego momentu,w którym Wes wyznaje Leah miłość,nie ma w ogóle nic o tym kiedy on sam uświadamia sobie,że się w niej zakochał i jak na to reaguje.Po prostu podczas jakiejś wymiany zdań pada "dlatego cię pokochałem"...I to wszystko.
Zabrakło mi rozmowy,podczas której wszystko sobie wyjaśniają,wybaczają,godzą,wyznają miłość.Zazwyczaj coś takiego się pojawia,a tutaj nie.

Końcówka mi się całkowicie nie podobała.Napisana po łebkach i niedopracowana.
Książka w pewnym momencie się urywa.Nie wiadomo jak zginął facet,który okazał się przywódcą rozbójników.Jeden z pobocznych bohaterów został postrzelony,leżał na podłodze w kałuży krwi...Nie dowiedziałam się czy on przeżył czy nie,co mnie straszliwie zirytowało,bo byłam bardzo ciekawa jak się jego historia zakończy :smarkam:

Na zakończenie swojego przydługiego wywodu powiem,że jest to dobra książka i miło spędziłam z nią czas :wink: Nie było nic po czym mogłabym mieć koszmary,zacząć się jąkać lub dostać tików :wink: Polubiłam Leah i Kimberly,Wesa nieszczególnie,ale też nie znienawidziłam go :wink:
Nie było nudno,nie było zbyt smutno,były sceny erotyczne,ładnie opisane i ilościowo w sam raz.Może trochę za bardzo przygodowo jak na mój gust,ale w końcu od czasu do czasu można sobie poczytać coś odrobinkę innego niż zazwyczaj :)

Z góry chciałam wszystkich przeprosić,ponieważ jest to raczej zbitek moich przemyśleń niż dobra,profesjonalna recenzja.Mam nadzieję,że czytanie tego nie będzie Was bolało :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 29 października 2014, o 16:51

Nawet nie wiedziałam że jest recenzja tej książki :P :wstyd:

jakoś niedawno rzuciła mi się w oczy na biblionetce i teraz mam zamiar poszukać w bibliotece żeby się zapoznać :D
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 7574
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 29 października 2014, o 17:01

Papa świetna recenzja, to kiedy obaczymy ciebie na liście?
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 29 października 2014, o 17:06

sunshine napisał(a):Nawet nie wiedziałam że jest recenzja tej książki :P :wstyd:


sun, w dziale polecankowym jest również świetna recenzja tej książki autorstwa Sol :)
Tam jest wiele fajnych i od czasu do czasu warto tam też poszukać ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 29 października 2014, o 19:22

Parę lat jestem na forum a jeszcze mam sporo do nadrobienia :P

dzięki Klarku :)
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

 
Posty: 1140
Dołączył(a): 15 lipca 2013, o 09:13
Ulubiona autorka/autor: Balogh, Proctor, McNaught, Long, Craven, Graham

Post przez aur_ro » 29 października 2014, o 19:47

Chyba tego nie czytałam... :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 29 października 2014, o 20:01

sunshine napisał(a):Nawet nie wiedziałam że jest recenzja tej książki :P :wstyd:

jakoś niedawno rzuciła mi się w oczy na biblionetce i teraz mam zamiar poszukać w bibliotece żeby się zapoznać :D

Ty zawsze jakieś stare moje wypociny wyciągniesz :evillaugh:
Przeczytaj jest całkiem fajna :)

gosiurka napisał(a):Papa świetna recenzja, to kiedy obaczymy ciebie na liście?

Dzięki gosiurko :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 października 2014, o 20:20

Aralku, to moje to nieporadne wypociny ;) uczyłam się. A Very machnęła solidną ;)

Sun, tę książkę Deveraux warto. A jeśli ja tak mówię to warto na prawdę :P jak "kocham" autorkę to możesz Dziewczyn spytać, więc sama rozumiesz że to wyróżnienie :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 29 października 2014, o 20:24

Skoro tak mówisz Sol :hyhy:

nie wiedziałam że autorki nie lubisz? :P
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 października 2014, o 20:25

mówię, mówię ;)

nie znoszę :P jak kminku w pieczywie pełnoziarnistym :evillaugh:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 29 października 2014, o 20:27

Jestem ciekawa co Ci się nie podobało :P
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 października 2014, o 20:28

zajrzyj sobie też w polecanki ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

 
Posty: 1140
Dołączył(a): 15 lipca 2013, o 09:13
Ulubiona autorka/autor: Balogh, Proctor, McNaught, Long, Craven, Graham

Post przez aur_ro » 29 października 2014, o 20:39

a to jest histeryk czy wspołczesniak?

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 października 2014, o 20:42

histeryk ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 29 października 2014, o 20:56

sunshine napisał(a):Jestem ciekawa co Ci się nie podobało :P

U niej jest dużo do niepodobania :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 października 2014, o 21:01

Sun, do niepodobania jest Obietnica. Numero uno do niepodobania :evillaugh:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 29 października 2014, o 21:04

wiedzmaSol napisał(a):Aralku, to moje to nieporadne wypociny ;) uczyłam się. A Very machnęła solidną ;)

Sol, to ty ostatnio często powtarzasz, że każdy ma prawo do własnego zdania i własnego podobania się ;)
Mnie akurat twoja utknęła w pamięci i uważam, że warta jest poświęcenia jej uwagi :) Poleciłam, bo uznałam za dobrą i dobrze wyrażającą zadanie i emocje. I tyle. :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 października 2014, o 21:17

to prawda ;)
każdy ma inny gust ;) akurat swoich recenzji z początku działalności że tak powiem, nie lubię, ale cieszę się że Tobie się podobała ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1066
Dołączył(a): 14 czerwca 2014, o 14:04
Ulubiona autorka/autor: KA/Wylde/Jewel/Evanovich/Mitchell/Kleypas..

Post przez Lestat » 29 października 2014, o 21:52

Mam to na półce, ale kurka nie lubię tej pani :wstyd: a szczególności średniowiecza w jej wydaniu :P
Obrazek
and in the and .. love doesn't conquer all..

"YOU? You hate me! You once told me that calling me Satan was an insult to Satan!" - D.S. evil1

Freakin' Book Lover ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 października 2014, o 21:55

Lestat, ja też jej nie lubię :P
ale Uwiedziona jest ok ;) serio.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1066
Dołączył(a): 14 czerwca 2014, o 14:04
Ulubiona autorka/autor: KA/Wylde/Jewel/Evanovich/Mitchell/Kleypas..

Post przez Lestat » 29 października 2014, o 21:59

to możeeeeeeeeee jak już nic mi na półce nie zostanie :P to się skuszę
Obrazek
and in the and .. love doesn't conquer all..

"YOU? You hate me! You once told me that calling me Satan was an insult to Satan!" - D.S. evil1

Freakin' Book Lover ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 października 2014, o 22:05

ostatni zaskórniak? :hyhy:
skuś się, ciekawam co powiesz ;) skoro też nie lubisz Deveraux.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1066
Dołączył(a): 14 czerwca 2014, o 14:04
Ulubiona autorka/autor: KA/Wylde/Jewel/Evanovich/Mitchell/Kleypas..

Post przez Lestat » 29 października 2014, o 22:09

nie lubię, bo jej książki wydają się płaskie. Ot, takie wodolejstwo bez emocji ;) chociaż nie wykluczam, że może być to wina tłumaczenia
Obrazek
and in the and .. love doesn't conquer all..

"YOU? You hate me! You once told me that calling me Satan was an insult to Satan!" - D.S. evil1

Freakin' Book Lover ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 października 2014, o 22:10

na ogół jak ją czytam to też takie to jest dziwne. Zwłaszcza Obietnica :zalamka:
o rety jak ja na to klęłam.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 29 października 2014, o 22:11

wiedzmaSol napisał(a):Sun, do niepodobania jest Obietnica. Numero uno do niepodobania :evillaugh:

"Miranda" kochana jeszcze "Miranda" :P

"Uwiedziona" jest super :D Obie recenzje również :)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Następna strona

Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości