Teraz jest 29 marca 2024, o 06:36

Dżentelmen bez zasad - Mary Jo Putney (mad_line)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Dżentelmen bez zasad - Mary Jo Putney (mad_line)

Post przez mad_line » 13 maja 2014, o 21:05

Nawet najlepiej wychowana młoda dama tęskni czasem za przygodą. Lecz ta przygoda może kosztować pannę Sarah Clarke-Townsend znacznie więcej niż dreszcz emocji. Sarah wie, ile ryzykuje, gdy impulsywnie podaje się za swą siostrę bliźniaczkę. Jeśli porywacze odkryją, że schwytali ją, a nie księżnę Ashton, zapłaci życiem…

Rob Carmichael odciął się od swej niegodziwej rodziny, wyrzekł dziedzictwa i tytułu. Jest najlepszym agentem policyjnym. Lecz podczas tej misji zmierzy się z nowym groźnym wyzwaniem. Będzie nim nie pościg za porywaczami, szalona ucieczka, sztorm na morzu i uzbrojeni bandyci, lecz niepohamowana namiętność, jaką budzi w jego sercu odważna i uparta dziewczyna…


To już 5. część cyklu Zagubieni Lordowie autorstwa Mary Jo Putney. Cyklu można rzec ciekawego, pełnego przygód i niespodziewanych zwrotów akcji. Bohaterów wszystkich części łączy przyjażń zawarta w młodości podczas pobytu w zakładzie poprawczym, służba ojczyźnie i zamiłowanie do pakowania się w kłopoty. :wink:
Bohater omawianej części, Rob zjawia się na progu domu swego przyjaciela księcia Ashtona w dość nietypowej sytuacji - żona księcia rodzi a jej siostra bliźniaczka zostaje porwana przez nieznanych zbirów. Zrozpaczony Ashton błaga Roba o pomoc a ten niewiele mysląc rzuca się w pościg za dziewczyną. Prawdę mówiąc tego typu zadanie to dla niego nic szczególnego, bo pracując jako policjant, Rob wyspecjalizował się w ratowaniu płci pięknej. I nie tylko. :wink:
Bohaterka, Sarah, w chwili gdy ją poznajemy spędza czas ze swoją siostrą bliźniaczką, cudem odnalezioną po ponad 20 latach rozłąki. Dochodzi do napadu, podczas którego Sarah podaje sie za swoją siostrę księżną, zostaje porwana i zmuszona do hm... niezbyt przyjemnej podróży do Irlandii. Jak to u Putney bywa, w grę wchodzi polityka - walka o niepodległość Irlandii.

Dalej zamieszczam parę istotnych kwestii dla treści książki. Jeśli zależy Wam na niespodziance to sobie darujcie hmmm
Spoiler:

Na plus należy zaliczyć fakt, że bohaterowie są ludzcy, muszą martwić się o pieniądze, ostrożnie planowac wydatki . Rob nie jest typowym hulaką, przed Sarah był w związkach, ale traktował je poważnie, teraz musi odnależć się w nowej rzeczywistości, wziąć na siebie odpowiedzialność za losy wielu ludzi, w tym swojej patologicznej rodziny. Na szczęście z pomocą przychodzą niezawodni przyjaciele. Sarah jest jak na mój gust trochę bezbarwna. Miła, oddana najbliższym stara panna bez posagu. I tyle można o niej powiedzieć. Miła osóbka, w życiu realnym pewnie byśmy się zaprzyjaźniły, ale w książkach szukam wyrazistszych postaci. Sceny erotyczne również są dość skromne, oprócz obowiązkowego rozdziewiczania i całowania nie dzieje się w tej materii wiele więcej. Tak w stylu Quinn. Aha! Rob określał ukochaną per "puszysta złota kurka" :zalamka: Od nieuchronnego kalectwa uchowal go fakt, że nazywał ją tak tylko w myślach. Faceci :roll: :evillaugh:
Cała książka niestety średnio mi się podobała, Putney skorzystała w niej z wielu sprawdzonych oklepanych patentów, nie wniosła nic nowego, chyba nie do końca wiedziała jak poprowadzić akcję. Rob w poprzednich częściach kreowany był na wielkiego indywidualistę, w swojej historii stracił nieco ze swojej zadziorności. Brakowało mi tych ich spisków, pościgów, przebieranek, strzelanin... Tego, z czego słynie Putney. Takie domowe klimaty nie do końca mi podchodzą. Dla mnie to póki co najgorsza część cyklu. Choć jak patrzę na oceny kolejnej książki to chyba jednak może byc gorzej. Okażę łaskawość i ocenię 4/6
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 13 maja 2014, o 21:08

Rozbawiły mnie informacje w spoilerze - przypomniała mi się książka o siostrze Sary i te wszystkie cuda (z Sarą na czele) ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28308
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 maja 2014, o 22:39

zapomniałam, czemu zarzuciłam czytanie Putney ;)
czas wrócić :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31291
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 13 maja 2014, o 22:57

Sama wracam chyba już drugi rok...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 14 maja 2014, o 07:48

Jeśli powrócę do czytania Putney, to żeby coś ze starszych nadrobić, do nowych kompletnie mnie nie ciągnie. A i co do powodzenia starych mam wątpliwości... Ale tak chciałam tego Michaela kiedyś w końcu przeczytać :lol:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 14 maja 2014, o 18:15

Ja Putney ciągle nie potrafię rozgryźć, ma swój ciekawy styl, ale jak czasem coś napisze, to klękajcie narody :zalamka: Chyba nigdy ostatecznie się nie zdeklaruję - czy ją lubię czy nie...
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 31291
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 maja 2014, o 21:51

Póki co, mam ochotę na wszystko, co napisała.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31291
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 10 marca 2015, o 18:03

mad_line napisał(a): Bohaterów wszystkich części łączy przyjażń zawarta w młodości podczas pobytu w zakładzie poprawczym, służba ojczyźnie i zamiłowanie do pakowania się w kłopoty. :wink:

Pozwolę sobie przyczepić się do jednego, a mianowicie oni wcale nie przybywali w zakładzie poprawczym, nie wspominając już o tym, że nie popełnili żadnego przestępstwa. Nie w tym rzecz. Oni byli absolwentami Akademii Westerfield, którą nazywano szkołą dla złych chłopców z dobrych rodzin, a za tym kryło się to, że najzwyczajniej nie pasowali do skostniałego towarzystwa z powodu swego nietypowego zachowania albo pochodzenia (co już z całą pewnością nie było ich winą, lecz rodzina i tak nieraz się ich wstydziła :roll: ). Poza tym tradycyjna uczelnia nie była dla nich dość dobra.

mad_line napisał(a):Sceny erotyczne również są dość skromne, oprócz obowiązkowego rozdziewiczania i całowania nie dzieje się w tej materii wiele więcej.

Akurat to mi bardzo się podobało, tym bardziej, że to pasowało w tej historii. Zapewne dlatego po części, że czuję się znużona, że inne autorki wpychają te sceny, gdzie się tylko da i jak dla mnie to bardzo miła odmiana :wink:

Spoiler:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 11 marca 2015, o 20:45

Księżycowa Kawa napisał(a):
mad_line napisał(a): Bohaterów wszystkich części łączy przyjażń zawarta w młodości podczas pobytu w zakładzie poprawczym, służba ojczyźnie i zamiłowanie do pakowania się w kłopoty. :wink:

Pozwolę sobie przyczepić się do jednego, a mianowicie oni wcale nie przybywali w zakładzie poprawczym, nie wspominając już o tym, że nie popełnili żadnego przestępstwa. Nie w tym rzecz. Oni byli absolwentami Akademii Westerfield, którą nazywano szkołą dla złych chłopców z dobrych rodzin, a za tym kryło się to, że najzwyczajniej nie pasowali do skostniałego towarzystwa z powodu swego nietypowego zachowania albo pochodzenia (co już z całą pewnością nie było ich winą, lecz rodzina i tak nieraz się ich wstydziła :roll: ). Poza tym tradycyjna uczelnia nie była dla nich dość dobra.


Masz rację, użyłam takiego skrótu myślowego, ale chyba niezbyt trafnego.

Księżycowa Kawa napisał(a):
Spoiler:


Mi ta sytuacja tak zapadła w pamięć, że późniejsze czytanie nie bylo już tak fajne :?
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 31291
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 marca 2015, o 22:08

No widzisz, a do mnie akurat to trafiło, bo mniej więcej od tego momentu coraz lepiej się bawiłam :hyhy: Po prostu inne oczekiwania :)
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.


Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości