Teraz jest 10 grudnia 2024, o 06:27

Nowość RKD w sierpniu 2020: WYBRANA — NAOMI NOVIK

Proponujemy, głosujemy, omawiamy!

Oceniamy!

Wysoko cenię i polecam!
1
33%
Dobra!
1
33%
Dobrze się bawiłam ale bez rewelacji
1
33%
Ani ziębi ani grzeje
0
Brak głosów
Strata czasu!
0
Brak głosów
Po prostu zła
0
Brak głosów
Tak słaba, że nie doczytałam
0
Brak głosów
Nie zamierzam czytać
0
Brak głosów
 
Liczba głosów : 3

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Nowość RKD w sierpniu 2020: WYBRANA — NAOMI NOVIK

Post przez Szczypta_Kasi » 30 lipca 2020, o 10:19

Obrazek

Naomi Novik, wychowywana na polskich bajkach i baśniach, wplata poznanych w nich bohaterów do swojej najnowszej powieści.
Agnieszka kocha swój dom w dolinie, swoją cichą wioskę położoną na peryferiach królestwa Polnii, niedaleko granicy z sąsiednią Rusją. Uwielbia okoliczne lasy i lśniącą błękitną rzekę. Niestety, w pobliżu rozpościera się także złowrogi i tajemniczy Bór, pełen złych mocy i drapieżnych stworów. Mieszkańcy doliny mogą liczyć tylko na to, że żyjący w odosobnieniu czarodziej zwany Smokiem nie dopuści do rozprzestrzeniania się zła. Jego pomoc oparta jest jednak na okropnym warunku - co dziesięć lat zabiera on z doliny jedną siedemnastolatkę, która będzie mu usługiwać w jego wieży.
Zbliża się dzień kolejnego wyboru. Agnieszka jest w grupie kandydatek i martwi się tym, że - zgodnie z przypuszczeniami mieszkańców - Smok zabierze jej przyjaciółkę Kasię, najpiękniejszą i najzdolniejszą z dziewczyn. Czarodziej jednak podejmuje inną decyzję...


Książka nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Fantastyka, fantasy.

Powieść zdobyła w 2016 nagrody:
    Nebula dla najlepszej powieści,
    Locusa dla najlepszej powieści fantasy
    Mythopoeic dla literatury fantasy w kategorii literatura dla dorosłych


Zapraszam do dyskusji

Avatar użytkownika
 
Posty: 13124
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 30 lipca 2020, o 10:50

Czytałam tę książkę już parę lat temu, ale czy mi się podobała? Hmm, raczej średnio, bo początek był naprawdę obiecujący i liczyłam nie tylko na ostrą akcję, ale i na płomienny romans, ale tego drugiego tam w ogóle nie było. Doczytałam ją do końca, ale druga połowa już mnie naprawdę męczyła.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10142
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 30 lipca 2020, o 11:06

ja zacznę w ciągu paru dni, o ile dobrze pójdzie :cheer:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 30 lipca 2020, o 12:01

Ja przeczytałam na razie pierwszy akapit. A tak na poważnie w weekend zacznę czytać.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13124
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 30 lipca 2020, o 12:35

Tylko nie zniechęcajcie się moją opinią, bo ja często mam odmienne zdanie od pozostałych osób.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 sierpnia 2020, o 04:35

No to najwyżej zrobimy ranking Najbardziej Nudnych i Irytujących Elementów Fabuły ;)

PS Wypożyczone, pierwsze 3 rozdziały za mną.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 30774
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 2 sierpnia 2020, o 15:01

już mam,pewnie w tym tygodniu zacznę czytać
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10142
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 2 sierpnia 2020, o 15:16

ja chyba też w tym tygodniu

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13124
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 2 sierpnia 2020, o 15:26

Bardzo jestem ciekawa waszych opinii.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21072
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 2 sierpnia 2020, o 16:06

O proszę, a na LC takie dobre opinie. Też chyba z ciekawości się za to wezmę.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 13124
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 2 sierpnia 2020, o 19:45

Bo książka nie jest zła, tylko wszystko rozbija się o to, czego od niej oczekujesz. Moje oczekiwanie niestety powędrowały nie w tę stronę co trzeba. :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 2 sierpnia 2020, o 20:17

Ja właśnie dobijam do 40%, a zaczęłam rano. Czyta mi się świetnie. Choć romansu rzeczywiście niewiele tam jest. Ale wszystko inne fajne :bigeyes:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 sierpnia 2020, o 20:10

Dorotko - a czego oczekiwałaś?
Czyli: jaki Ci koncept książki sprzedano: romans fantasy?

Jestem w połowie.
Na razie oczywiście mam jak zwykle zarzuty do niedopracowanego tłumaczenia/redakcji, ale o tym później ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 3 sierpnia 2020, o 20:27

Czytałam trochę dawno temu ale wiem, że mi się podobała. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 13124
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 3 sierpnia 2020, o 22:34

Fri - tak, miałam nadzieję na płomienny romans między Agnieszką a Smokiem. Początek kojarzył mi się trochę z "Piękną i bestią", a trochę z "Poskromieniem złośnicy". I chyba bardziej nawet liczyłam na to poskromienie, bo z Agnieszki momentami była niezła agentka :hihi: i miło byłoby zobaczyć jak daje się ponieść uczuciu i staje się słodka jak cukiereczek. :P
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 sierpnia 2020, o 00:10

Rozumiem ;) A czym dałaś się zwieść? Blurpem? :D
Jestem ciekawa, bo przyznam, że zaczęłam czytać bez czytania nawet opisu okładkowego, że o recenzjach i rekomendacjach nie wspomnę.

PS I czy tylko ja na początku miałam [symbolicznie oczywiście] ochotę przywalić Smokowi jakimś grubszym tomem w ten chamski łeb? :niepewny:
Znaczy wciąz mam, bo dopiero połowa za mną.
Ogólnie nie wiem jeszcze, czy odpowiada mi duża wyrozumiałość Agnieszki wobec jego ogólnego nierozgarnięcia.
Kiedyś się mawiało: stary a głupi jak but.
Czekam na jego rehabilitację.

Jest jeden element konstrukcji postaci Agnieszki,który mnie irytuje, ale to ze względu na styl autorki / typ narracji.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 4 sierpnia 2020, o 08:29

Ja już prawie kończę. jeszcze 12% mam i tak Frin. Smokowi długo miałam ochotę czymś przywalić, a potem ta jego gburowatość stała się trochę urocza. Ja ostrzeżona przez Dorotkę nie spodziewałam się płomiennego romansu więc nawet zostałam mile zaskoczona w pewnym momencie.

Gdy skończę napiszę więcej co myślę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 sierpnia 2020, o 19:22

Czy mogę popełnić krytykę tłumaczenia? :niepewny:

Mam opory, bo nie wiem, czy mi się uda nie wpaść w pułapkę "podsumowując: od lat czytamy z musu książki koszmarną polszczyzną popełniane".
A tu nie chodzi o atak na czytelników (jako romansoholiczki wiemy, jak to jest, czytać "kiepską literaturę").
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 13124
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 5 sierpnia 2020, o 20:14

Możesz, możesz, krytykuj ile chcesz. :mrgreen: A co do twojego poprzedniego pytania, to nie kojarzę już czym się dałam zwieść. Bo dość dawno to było. Może ten obiecujący początek przekierował mnie na ślepy tor? Tak ładnie się przecież zaczęło. :smarkam:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 sierpnia 2020, o 22:55

Skończyłam i zaczęłam się rozglądać po recenzjach - ten wątek, że miało być co innego, gęsto się pojawia na anglojęzycznych portalach ;)
Dlatego się zastanawiam, czy po po prostu też nie schrzaniono konceptu promo i a) źle dobrano target czytelniczy na początku i b) stworzono niepoprawny częściowo opis opowieści jako całości.
Co w efekcie powoduje irytację, która akurat na autora nie powinna być skierowana w tym przypadku.

Teraz jeszcze muszę sięgnąć do oryginału. Bo intryguje mnie, skąd "dzban wódki" choćby :rotfl:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 6 sierpnia 2020, o 07:53

Może z tych podobno polskich korzeni.... przecież u nas się wódka dzbanami leje :hahaha:
mnie własnie oryginał tez intrygował ale w zakresie imion bohaterów. Czy one w oryginale były takie same. Kasia, Agnieszka, Staszek, Marek.... Ten Sarkan i Solia tylko średnio do tego pasują.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13124
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 6 sierpnia 2020, o 08:31

Ooo, to ja nie zadałam sobie trudu, żeby poczytać cokolwiek o autorce i ślepo założyłam, że te polskie imiona oraz peryferia królestwa Polonii leżącej niedaleko granicy z Rusją, oznaczają, że Naomi Novik to pseudonim artystyczny, pod którym ukrywa się polska autorka. Bo to teraz takie modne. :ermm: Może gdyby książka mi się bardziej spodobała, to chciałoby mi się szperać i wyszukiwać jakichkolwiek informacji, ale nie przypadła mi do gustu, więc ciepnęłam ją w kąt i tyle.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 sierpnia 2020, o 18:10

Przyznaję, że szybciej sięgnęłam nim zamierzałam, bo w posłowiu autorka wspomniała o inspiracji opowiadaniem Agnieszka skrawek nieba. Bardzo je lubiłam jako dziecko :D
Więc ciekawość jednak się zwiększyła ("co z tym Naomi zrobiła").

Ja ogólnie w swojej recenzj wydzielę - oprócz na tłumaczenie - spory kawałek na "lokalne inspiracje" :D
Samo rozszyfrowywanie też trochę przy lekturze mnie trzymało.
I jak najbardziej - i Sarkan, i Solia nie są przypadkowe :)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 6 sierpnia 2020, o 20:22

O widzisz. Dla mnie opowiadanie o Agnieszce jest całkowicie obce. I w ogóle nie rozpoznałam żadnych legend no może jedynie tą o smoku i oddawaniu mu dziewic w ofierze :P
Generalnie książka mi się podobała. Może nie powaliła mnie na kolana i nie spowodowała bezsennej nocy po skończonej lekturze, ale czytało ją się łatwo i przyjemnie. Była jak dla mnie innowacyjna, więc nie nudziłam się tymi samymi schematami, co często występuje ostatnio w literaturze.

Bohaterowi byli do polubienia. Ja osobiście bardziej polubiłam Smoka i żałuję że w drugiej części książki było go tak mało. Ta jego gburowatość miała w sobie pewien urok.

Z bohaterów drugoplanowych zwróciła moją uwagę ta czarownica od miecza (zapomniałam imienia w tej chwili) i Staszek. Wygląda na takiego, który kiedyś będzie dobrym królem. Królowa została też dobrze wykreowana, jak na rolę jaka jej przypadła.

Między Smokiem i Agnieszką była chemia, co mnie zaskoczyło po narzekaniach dziewczyn. Ale scena seksu trochę została skopana. No fajerwerków nie było. Ani super namiętna, ani symboliczna i czuła. Taka nijaka.

Patrząc z perspektywy kilku dni po lekturze, obawiam się jednak że w pamięci na długo mi nie zostanie. Już zapomniałam kilka przemyśleń, które nasuwały mi się w trakcie czytania, a niestety ich nie zapisałam. Jednakże chętnie sięgnę po inne książki autorki. Gdyż wnioskując po "Wybranej" mogę mieć nadzieję na lekką i przyjemną lekturę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 sierpnia 2020, o 23:33

Ja o seksie i romansie na końcu pewnie ;)

Hm, ogólnie, wbrew obiegowym opiniom, uważam, że autorka odrobiła lekcję z "polskich" baśni, ale o tym za niedługo.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Następna strona

Powrót do Romansoholiczny Klub Dyskusyjny

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość