Teraz jest 10 grudnia 2024, o 06:16

Klasyka RKD w listopadzie 2020: UWODZICIEL BEZ SZANS — SARAH MACLEAN

Proponujemy, głosujemy, omawiamy!

Oceniamy!

Wysoko cenię i polecam!
0
Brak głosów
Dobra!
0
Brak głosów
Dobrze się bawiłam ale bez rewelacji
2
100%
Ani ziębi ani grzeje
0
Brak głosów
Strata czasu!
0
Brak głosów
Po prostu zła
0
Brak głosów
Tak słaba, że nie doczytałam
0
Brak głosów
Nie zamierzam czytać
0
Brak głosów
 
Liczba głosów : 2

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Klasyka RKD w listopadzie 2020: UWODZICIEL BEZ SZANS — SARAH MACLEAN

Post przez Szczypta_Kasi » 31 października 2020, o 17:23

Obrazek Obrazek
"Uwodziciel bez szans" Sarah MacLean

Gdy Sophie Talbot publicznie wpycha do sadzawki swego szwagra ,który zdradza jej siostrę ,całe towarzystwo się od niej odwraca . Jedynym wyjściem jest ucieczka z Londynu . Lecz powóz do którego zakrada się Sophie , wiezie ją w zupełnie niespodziewanym kierunku ...
Słynny uwodziciel markiz Eversley zostaje wezwany do rodzinnej posiadłości . Niechętnie opuszcza Londyn i rusza w długą drogę . Lecz nudna podróż zmienia się w ekscytującą przygodę ,gdy okaże się ,że w jego powozie ukryła się tajemnicza piękna dziewczyna...


Wydawnictwo: Amber
Cykl: Scandal & Scoundrel (tom 1)
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału: The Rogue Not Taken
Data wydania oryginału: 2015
Data 1. wyd. pol.:2016-03-10
Liczba stron: 384
Tłumacz: Katarzyna Przybyś-Preiskorn


Zapraszam do dyskusji!

Avatar użytkownika
 
Posty: 10142
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 31 października 2020, o 17:30

już mam, aż się boję :P

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21072
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 31 października 2020, o 17:51

Ja też ostrożnie, póki co. Zobaczymy, czy dam radę doczytać zanim się listopad skończy. :P
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 31 października 2020, o 18:31

Po ostatniej nowości chyba nie ma czego się aż bać :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 1 listopada 2020, o 01:05

Czytałam to kiedyś, przypomina i się ta druga okładka. Tyle że praktycznie nic nie zostało mi w pamięci. Zresztą okładki są całkiem znośne.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 listopada 2020, o 02:24

Ach, okładki...

Obrazek
Obrazek
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10142
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 1 listopada 2020, o 11:30

zagraniczne zdecydowanie lepsze, mam słabość do niebieskiego :bigeyes:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21072
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 1 listopada 2020, o 12:19

Ta polska z żółtą sukienką też całkiem niezła. Zresztą, jak na Ambera, to nie ma dramatu. :P
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 listopada 2020, o 15:18

Koncept z żółtą ok, tylko wykonanie nie do końca.
Za to brytyjska niby nudna ale dla mnie w sam raz jako koncept, chociaż mam zastrzeżenia.
Po prostu nie lubie patrzeć osobom na okładkach w oczy :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 1 listopada 2020, o 20:19

Ja wczoraj wieczorem skończyłam.

Czytało mi się dobrze. Było lekko i z odpowiednim tempem wydarzeń. Miejscami miałam co prawda wrażenie, że w redakcji, a może z winy tłumacza, usunięto z tekstu kilka linijek tekstu. Zwłaszcza widoczne to było przy dialogach, kiedy to zupełnie nieoczekiwanie zmieniał się temat rozmowy.
Autorka nie jest chyba mistrzynią w oddawaniu realiów historycznych, ale przywykłam do przeróżnych historyków, więc nie uważam też żeby wypisywała totalne bzdury.

Najważniejsze że było ciekawie. Były emocje. I to zarówno te negatywne czyli darcie kotów na całego, jak i te pozytywne.
Całkiem zgrabnie MacLean opisała uczucia bohaterów. Na tyle dobrze, że ich wzajemna fascynacja, a potem miłość dla mnie była wiarygodna. Trochę poległa przy końcówce z motywami postępowania Kinga. Do tego stopnia, że wydawało mi się że to właśnie autorka pogubiła się z opisami co on czuje, a nie on pogubił się w uczuciach.

Bardzo polubiłam też bohaterów drugoplanowych - księcia Warnicka, ojca Kinga, Agnes, szalonego Doktora i Mary.

Dziewczyny jednak wspominały że drugi tom cyklu - "Sekretny portret miłości", który jest właśnie o Warnicku, jest słaby.
Jakoś też nie mam ochoty na trzeci tom o najstarszej z sióstr Talbot.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 1 listopada 2020, o 20:22

Chyba najlepsza książka z cyklu, druga jest słabsza, a w trzeciej to już autorka za bardzo popuściła wodze fantazji jak na romans historyczny.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10142
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 8 listopada 2020, o 16:38

za mną 10% i na razie tak sobie - chociaż przed tym czytałam Kate Daniels więc może dlatego :roll:

edit: cofam to XD

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 247
Dołączył(a): 30 czerwca 2020, o 14:40
Ulubiona autorka/autor: Anne Stuart, Sherrilyn Kenyon, Julie Garwood

Post przez Ewa-j166 » 13 listopada 2020, o 00:51

Czytało mi się ją przyjemnie i wszystkiego było jak dla mnie wystarczająco :) Bohaterowie w porządku zaprezentowani, ich historie i motywy postępowania miały sens, co niezmiernie mnie cieszy :D
W tego rodzaju romansach skandale są pożądane i tutaj mój głód został zaspokojony :)

Jedynie czepiając się mogę stwierdzić, że sposób pisania i opisy ukazują współczesny czas napisania książki. Mam poczucie, że niektóre słowa są po prostu za "młode", ale to już podlega pod wspomniane czepianie się :evillaugh: jednak nie przeszkadzało mi to, bo sprawiało, że wydarzenia były stare i "świeże" zarazem.

Punkt dodatkowy za nowe słowo w moim słowniku, które niezwykle mi się spodobało: defenestracja :bigeyes: XD
"Problem z książkami polega na tym, że kiedyś się kończą. Uwodzą cię. Rozkładają
przed tobą nogi i wciągają cię do środka. Wchodzisz w nie głęboko, zostawiając wszystko,
co miałeś, zrywasz wszelkie więzy łączące cię ze światem i podoba ci się w nich, i już nie
potrzebujesz więzów, rzeczy, i wtedy książka się kończy.
"
- "You" Kepnes Caroline

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 listopada 2020, o 01:00

A które są za świeże? ^_^

PS na razie mam tylko oryginał :niepewny:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 247
Dołączył(a): 30 czerwca 2020, o 14:40
Ulubiona autorka/autor: Anne Stuart, Sherrilyn Kenyon, Julie Garwood

Post przez Ewa-j166 » 13 listopada 2020, o 14:37

[quote="Fringilla"]A które są za świeże? ^_^


Dla mnie świeżością były opisy aktów seksualnych jak na owe czasy. Książki, które czytałam z tamtych czasów w tym temacie były bardziej hm... ograniczone? Nieumiejętnie prowadzone? Ucięte? Zwykle miałam odczucie, że przez tabu tematu autorki miewały problem z opisywaniem czy nazywaniem rzeczy po imieniu :mysli: zakończone w podobny sposób nagle urwany, bez kontynuacji, pomysłu, a tu autorka wiedziała jak wybrnąć i przejść dalej hmmm

Stąd poczucie, przy świeżości w ramach starego świata :)


Bo sam temat jest taki, że zastanawiam się czy już jej lub bardzo podobnej książki nie czytałam... :czyta2: :mysli:
"Problem z książkami polega na tym, że kiedyś się kończą. Uwodzą cię. Rozkładają
przed tobą nogi i wciągają cię do środka. Wchodzisz w nie głęboko, zostawiając wszystko,
co miałeś, zrywasz wszelkie więzy łączące cię ze światem i podoba ci się w nich, i już nie
potrzebujesz więzów, rzeczy, i wtedy książka się kończy.
"
- "You" Kepnes Caroline

Avatar użytkownika
 
Posty: 2266
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 13 listopada 2020, o 18:13

Czytałam, nawet popełniłam na blogu opinię: http://slowemmalowane.blogspot.com/2016 ... szans.html
Mam, wiec na dniach sobie wrócę do niej :) niemniej wówczas podobała mi się :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 listopada 2020, o 19:10

Mój błąd - późna pora - chciałam spytać o te "za młode", bo rozumiem, że ogólnie pozytyw: dobrze opisane sceny intymne, ale niektóre słowa odstają (anachronizm w ramach naszych gatunkowych przyzwyczajeń).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 247
Dołączył(a): 30 czerwca 2020, o 14:40
Ulubiona autorka/autor: Anne Stuart, Sherrilyn Kenyon, Julie Garwood

Post przez Ewa-j166 » 13 listopada 2020, o 19:16

Tak, pozytyw :) Owszem o to mi chodziło, doskonale to ujęłaś uwzględniając nasze przyzwyczajenia :]
"Problem z książkami polega na tym, że kiedyś się kończą. Uwodzą cię. Rozkładają
przed tobą nogi i wciągają cię do środka. Wchodzisz w nie głęboko, zostawiając wszystko,
co miałeś, zrywasz wszelkie więzy łączące cię ze światem i podoba ci się w nich, i już nie
potrzebujesz więzów, rzeczy, i wtedy książka się kończy.
"
- "You" Kepnes Caroline

Avatar użytkownika
 
Posty: 247
Dołączył(a): 30 czerwca 2020, o 14:40
Ulubiona autorka/autor: Anne Stuart, Sherrilyn Kenyon, Julie Garwood

Post przez Ewa-j166 » 13 listopada 2020, o 19:31

montgomerry napisał(a):Czytałam, nawet popełniłam na blogu opinię: http://slowemmalowane.blogspot.com/2016 ... szans.html
Mam, wiec na dniach sobie wrócę do niej :) niemniej wówczas podobała mi się :)



Nie byłam dotąd na Twoim blogu, dopiero po tym linku na niego zajrzałam i chcę powiedzieć, że ogromnie mi się podoba :) :bigeyes:
Szczególnie niedziela z obrazem, czy będzie kontynuacja? :drool: :smile:
"Problem z książkami polega na tym, że kiedyś się kończą. Uwodzą cię. Rozkładają
przed tobą nogi i wciągają cię do środka. Wchodzisz w nie głęboko, zostawiając wszystko,
co miałeś, zrywasz wszelkie więzy łączące cię ze światem i podoba ci się w nich, i już nie
potrzebujesz więzów, rzeczy, i wtedy książka się kończy.
"
- "You" Kepnes Caroline

Avatar użytkownika
 
Posty: 2266
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 14 listopada 2020, o 12:04

Ewa-j166 napisał(a):
montgomerry napisał(a):Czytałam, nawet popełniłam na blogu opinię: http://slowemmalowane.blogspot.com/2016 ... szans.html
Mam, wiec na dniach sobie wrócę do niej :) niemniej wówczas podobała mi się :)



Nie byłam dotąd na Twoim blogu, dopiero po tym linku na niego zajrzałam i chcę powiedzieć, że ogromnie mi się podoba :) :bigeyes:
Szczególnie niedziela z obrazem, czy będzie kontynuacja? :drool: :smile:


dziękuję za dobre słowo :)
O niedzieli z obrazem myślę... ale może to w przyszłym roku...

Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 247
Dołączył(a): 30 czerwca 2020, o 14:40
Ulubiona autorka/autor: Anne Stuart, Sherrilyn Kenyon, Julie Garwood

Post przez Ewa-j166 » 14 listopada 2020, o 23:27

O niedzieli z obrazem myślę... ale może to w przyszłym roku...

Spoiler:
[/quote]

Rozumiem, przykro mi.

Mam jednak nadzieję, że odnajdziesz pogodę ducha w kontynuacji - blog wciągnął mnie ogromnie, jest niesamowicie prowadzony i mam gratkę przekopując go na różne sposoby. Już na ig dołączyłam do obserwujących (fb niemal nie odwiedzam) także już mam wgląd :)
"Problem z książkami polega na tym, że kiedyś się kończą. Uwodzą cię. Rozkładają
przed tobą nogi i wciągają cię do środka. Wchodzisz w nie głęboko, zostawiając wszystko,
co miałeś, zrywasz wszelkie więzy łączące cię ze światem i podoba ci się w nich, i już nie
potrzebujesz więzów, rzeczy, i wtedy książka się kończy.
"
- "You" Kepnes Caroline

Avatar użytkownika
 
Posty: 10142
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 15 listopada 2020, o 20:31

Ewa-j166 napisał(a):Punkt dodatkowy za nowe słowo w moim słowniku, które niezwykle mi się spodobało: defenestracja :bigeyes: XD

jeszcze jedno słowo było które sprawdzałam ale już nie pamiętam :hihi:

Sceny seksu kartkowałam :P

Teraz krótko ode mnie. Bardzo mi się podobało, chociaż końcówka jak dla mnie za słodko i kiczowato :P świetnie sobie dopiekali, lubię to :yes: trafia u mnie jako jedna z ulubionych :)
z chęcią przeczytam inne części :)

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 listopada 2020, o 22:36

kejti napisał(a):Sceny seksu kartkowałam :P

Bo? :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 16 listopada 2020, o 11:05

kejti napisał(a):
Ewa-j166 napisał(a):Punkt dodatkowy za nowe słowo w moim słowniku, które niezwykle mi się spodobało: defenestracja :bigeyes: XD

jeszcze jedno słowo było które sprawdzałam ale już nie pamiętam :hihi:

Sceny seksu kartkowałam :P

Teraz krótko ode mnie. Bardzo mi się podobało, chociaż końcówka jak dla mnie za słodko i kiczowato :P świetnie sobie dopiekali, lubię to :yes: trafia u mnie jako jedna z ulubionych :)
z chęcią przeczytam inne części :)


Też sprawdzałam w słowniku bo zupełnie mi nie pasowało :evillaugh:

sceny seksu opisane ze smakiem, nie ciągną się przez kilkanaście stron, czuć chemię między bohaterami. Dialogi fajnie napisane i zabawne. Akcja pełna zwrotów i pomyłek. Końcówka może troszkę kiczowata ale ogólnie cała historia na plus :)

czytałam pozostałe części, ale z chęcią sobie przypomnę :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 16 listopada 2020, o 11:45

A ja rzucę takim pytaniem ogólnym.
Wolice w historykach takie dość swobodne zachowania bohaterów jak w "Uwodzicielu bez szans", czy bardziej formalne i oddające nasze wyobrażania o epoce?
U których autorek zauważacie takie rozluźnienie obyczajowe, a u których trzymanie się realiów?
Jak dla mnie na przykład u Balogh bohaterowie są bardziej formalni. Za to Quick i MacLean zaliczam do tych luźniejszych.
Mam problem do zakwalifikowania Kleypas. hmmm

Następna strona

Powrót do Romansoholiczny Klub Dyskusyjny

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość