Teraz jest 27 lipca 2024, o 13:02

Róża Krull na tropie (cykl) - Alek Rogoziński (Janka)

Alfabetyczny spis recenzji KSIĄŻEK KRYMINALNO-SENSACYJNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Róża Krull na tropie (cykl) - Alek Rogoziński (Janka)

Post przez Janka » 26 sierpnia 2018, o 22:22

Cykl "Róża Krull na tropie" Alka Rogozińskiego składa się w tej chwili z trzech tomów:
Tom 1 - "Do trzech razy śmierć"
Tom 2 - "Lustereczko, powiedz przecie"
Tom 3 - "Kto zabił Kopciuszka?"
Najprawdopodobniej będą dochodziły dalsze tomy, bo nic nie wskazuje na to, by cykl miał się już skończyć.
Niektórzy z bohaterów wystąpili już w poprzednim cyklu autora, pt. "Joanna Szmidt":
Tom 1 - "Ukochany z piekła rodem"
Tom 2 - "Morderstwo na Korfu"

"Do trzech razy śmierć":
Bardzo fajnie mi się ją czytało, mimo że cały czas miałam wrażenie, że to wszystko już było.
Zjazd pisarzy, mała grupa ludzi w dworku właściwie odcięta od świata zewnętrznego, morderstwa, intrygi, romanse, zdrady i śledztwo prowadzone przez główną bohaterkę, jedną z zaproszonych pisarek - takich książek można pewnie znaleźć bez liku. Mnie się najbardziej kojarzyło z "Morderczą grą" Heather Graham.
Było jak zwykle trochę wzmianek o znanych osobach, artystach i celebrytach, ale były mniej złośliwe niż w pierwszej powieści pana Rogozińskiego. Tym razem bardziej były to fakty niż plotki, więc jeśli autor kogoś ośmieszał, to w pewnym sensie zasłużenie.
W sumie książka była dla mnie bardzo przyjemną rozrywką, trzymała równy poziom i dotrzymała tego, co w blurbie i tytule obiecywała.

"Lustereczko, powiedz przecie":
Nie wiem, o co chodzi, ale poprzednie książki autora były dla mnie bardzo śmieszne, a ta o wiele mniej. Z drugiej strony patrząc, było dobrze w takiej wersji, więc wcale nie musiała dodatkowo śmieszyć.
Wszyscy bohaterowie byli oryginalni, co urozmaiciło i wzbogaciło historię, tylko miejscami byli zbyt przerysowani, co trochę sprawiało wrażenie satyry. (Możliwe, że to miał być właśnie ten humor, który słabo dostrzegałam.)
Postaci z prawdziwego świata nie było dużo, a z tych, które wystąpiły autor nie naigrywał się zbyt mocno. Wydaje mi się, że nigdzie nie przekroczył granicy dobrego smaku. Może Edyta Górniak będzie miała na ten temat inne zdanie, ale poza nią chyba nikt więcej. Niezadowolony na pewno nie będzie Rafał Maślak, który w książce został już właściwie superbohaterem. Zabrakło mu tylko specjalnego ubranka z symbolem swych specjalnych mocy na piersi.
Przez większą część akcji książka była rasowym kryminałem, a pod koniec wystąpiła mała scena sensacyjna, która miała swój urok i dodała książce smaczku.
W sumie czytało mi się świetnie, akcja trzymała mnie w napięciu i było prawie wszystko w porządku (oprócz formy zakończenia).
Kryminał miał bardzo skomplikowaną intrygę i tu brawa dla autora za pomysłowość i fakt, że się w tym sam nie pogubił, ale jednocześnie wielki minus, bo nie udało mu się wbudować wyjaśnienia intrygi w akcję i konieczna była scena końcowa, w której wyjaśniano wszystko po kolei jak krowie na miedzy. Uważam, że takie rozwiązanie w ogóle nie powinno wystąpić w kryminale, a na pewno nie w kryminale dla dorosłych. Należy inaczej to wykombinować, a tu nie widać, żeby autor próbował. Najważniejsza zasada dobrego stylu pisarskiego, czyli "pokazuj, nie opisuj!", gdzieś się panu Rogozińskiemu na końcu zapodziała.
Mimo tej wpadki oceniam książkę bardzo wysoko, bo naprawdę się przy niej dobrze bawiłam.
Bardzo dziękuję panu autorowi za to, że na początku tak naplątał, że wcale nie wierzyłam, że da się z tego wybrnąć bez mieszania do książki jakichś sił nieczystych. - No a jednak się dało! Było logiczne wytłumaczenie dla każdego drobiazgu.

"Kto zabił Kopciuszka?":
"Lustereczko, powiedz przecie", czyli część druga cyklu, była bardzo dobra, a trzecia jest jeszcze lepsza.
Książki Alka Rogozińskiego idealnie wstrzelają się w mój gust, bo uwielbiam komedie kryminalne pisane przez panie pisarki (wiem oczywiście, że oficjalnie Alek Rogoziński jest mężczyzną, ale styl pisania ma taki sam jak najlepsze polskie autorki komedii kryminalnych, więc nie będę się przyczepiać do drobiazgów).
"Kto zabił Kopciuszka?", podobnie jak inne książki autora(ki), kojarzy mi się z twórczością Agathy Christie i są bardzo wyraźnie jej książkami inspirowane. Tym razem pojawił się motyw zabójstwa pożyczony od książki z Miss Marple, co mi się bardzo mocno rzuciło w oczy podczas czytania, dlatego udało mi się zgadnąć, jaki jest prawdziwy powód morderstw i nie przeżyłam zaskoczenia. Nie zgadłam natomiast, kto był mordercą, co może by mi się udało, gdybym czytała książkę papierową. Niestety słuchałam audiobooka, a w papierowej tylko przesuwałam zakładkę do następnych rozdziałów.
Książka tak mnie wciągnęła, że nie mogłam się oderwać.
Czytało mi się świetnie, postacie były bardzo fajne, złośliwości narratora w stosunku do żywych osób praktycznie nie było (Może Doda stwierdzi inaczej i jeszcze ze dwie osoby, ale naprawdę nie było jadu.) Było trochę zwrotów akcji i fajnych scen. Zagadka kryminalna była na bardzo dobrym poziomie. Fajne były nawet Podziękowania.
W sumie mogę dać książce bez problemu najwyższą liczbę punktów, niech se ma.
W książce właściwie wszystko jest perfekcyjne (chyba że są jakieś literówki, ale w tych kawałkach, które czytałam oczami, nie było). Styl jest bardzo ładny, słownictwo może nie oszałamiające, ale też nie strasznie ubogie. Książka jest ładnie wydana i ma dobrze dobraną okładkę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 26 sierpnia 2018, o 23:41

Czytam teraz "Lustereczko, powiedz przecie" i powiem szczerze, że afera z pierwszej części jest dla mnie ciekawsza.
Mimo wszystko, Róża, Batti i Pepe nie zawodzą i jest bardzo humorystycznie. Szkoda, że Róży nie przydybają jakiegoś faceta, którego doprowadzałaby do białej gorączki :P
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 9 marca 2020, o 02:49

Ukazała się nowa książka Alka Rogozińskiego, w której występuje Róża Krull.
Jej obecność tym razem nie jest pierwszoplanowa, ale jest na tyle duża, by można było książkę dołączyć do cyklu.

Wstawię tutaj opinię o książce, którą dodałam kilka dni temu w wątku Polska strefa.

"Miłość ci nic nie wybaczy"

Jak zwykle się nie zawiodłam na tym pisarzu, bo znowu było wszystko świetnie.
On po prostu wie, co robi.
A pomysły spływają do niego jak woda w wodospadzie.

Bohaterowie byli świetnie scharakteryzowani i jeszcze bardziej oryginalni niż zwykle.
Dogryzania celebrytom praktycznie nie było wcale. Było kilka osób wymienionych z nazwiska, ale wszystko w związku z nimi pozostało napisane miło i niejadowicie.
Akcja była bardzo fajnie zawiązana, a zwroty akcji goniły się jak na wyścigach.
Książka napisana była jak zwykle bardzo płynnym stylem, z użyciem bardzo dobrze dobranych wyrazów, więc tekst czytał się praktycznie sam.

Istnieje pewien błąd/problem/feler bardzo typowy dla prawie wszystkich książek pana Rogozińskiego, który wynika z tego, że akcja leci strasznie szybko, a przeróżnych tajemnic jest ogromnie dużo. Ponieważ większość z nich powinna zostać wyjaśniona jak najpóźniej, to w rezultacie akcja się nagle kończy, a jakaś spora część tych tajemnic nadal zostaje niewyjaśniona i dużo szczegółów pozostaje niedopowiedzianych. Zwykle autor w tym momencie, już po zakończeniu części z szybką akcją i po aresztowaniu winnych, robi duży wdech i po kolei opowiada czytelnikowi sens wydarzeń jak krowie na miedzy.
Z jednej strony patrząc, to jest świetne, bo po doczytaniu całkiem do końca czytelnik nie musi sobie łamać głowy brakiem jakiegoś wyjaśnienia czy niedopowiedzianym szczególikiem. W książkach pana Rogozińskiego nie zdarzają się tego typu błędy. Czytelnik na koniec wie absolutnie wszystko i wszystko mu się zgadza oraz układa w doskonały ciąg przyczynowo-skutkowy z zachowaniem całej logiki postępowania wszystkich bohaterów, nawet psycholi.
Jednak z drugiej strony patrząc, takie proste opowiadanie historyjek jest po prostu słabym punktem książki, bo "obowiązkiem" każdego pisarza przy pisaniu powieści jest wplecenie wszystkich potrzebnych faktów w akcję - właśnie po to, by na końcu nie było pustej gadaniny.
No to teraz ja się nagadałam, a ciągle nie doszłam tam gdzie chciałam. To do rzeczy: Chodzi mi o to, że właśnie w tej książce jest pod tym względem dużo, dużo lepiej. Właściwie jest całkiem dobrze. Nadal są wyjaśnienia i epilogi już poza akcją, ale są tym razem jakoś tak bardziej przemyślane, że nie boli, gdy się je czyta. Brakujące fakty, potrzebne, by czytelnik w pełni poznał sens wydarzeń, są dawkowane w taki sposób, że jeszcze wmieszane są w dodatkowe wydarzenia. Nie ma na końcu żadnego wykładu "z mównicy", ani spotkania wszystkich zainteresowanych, na którym ktoś (czyli zwykle pan policjant) musiałby opowiedzieć całą intrygę od A do Z.

A jak już jestem przy intrydze, to początkowo myślałam, że książka będzie thrillerem politycznym, bo mocno szło w tym kierunku, ale później jednak wykręciło w stronę kryminału. W ogóle można powiedzieć, że politykę i polityków pan Rogoziński zmieszał z błotem. Może to właśnie dlatego nie było wcale ośmieszania celebrytów, że autor tym razem postawił na satyrę na polityków.

Dla miłośników autora książka powinna być pozycją obowiązkową, a jak ktoś nie jest miłośnikiem, to niech żałuje, bo dużo traci.

****************************

Pdobało mi się w książce to, że (na własne życzenie) zostałam mocno zrobiona w konia.
Spoiler jest tylko dla osób, które już czytały książkę:
Spoiler:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 9 marca 2020, o 23:48

Mnie też ten
Spoiler:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 marca 2020, o 00:45

To jeszcze bardziej potwierdza, jak bardzo wybujałą fantazję ma pan Rogoziński. Byle kto by na to nie wpadł, to już trzeba naprawdę mocno popuścić wodze fantazji.
Mnie się to podoba, że on tak buja w obłokach, bo przez to jego książki nie są sztampowe i nudne.
Najchętniej dałabym mu nagrodę dla najlepiej pracującej wyobraźni. Oczywiście pierwsze miejsce musiałby dzielić z panią Iwoną Banach, bo ona też nie ma hamulców, gdy zaczyna tworzyć swoje historie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 10 marca 2020, o 01:29

Banach jest zdecydowanie na pierwszym miejscu :evillaugh: Ta to ma wyobraźnię :evillaugh: :love:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 marca 2020, o 01:41

Właściwie masz rację, ale jurorzy tej nagrody odjęli jej punkty za rzygi i smród w książkach, dlatego Rogoziński mógł z nią wyrównać.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 marca 2020, o 20:44

We wszystkich poprzednich książkach autora, szczególnie najwcześniejszych, bardzo przeszkadzało mi, że on wyśmiewa gwiazdy lub celebrytów. Przeszkadzała mi nie sama krytyka, lecz jej poziom, bo jego komentarze były z gatunku "pudelkowego", czyli zachęcające do hejtu, chamskie i płytkie.
W "Miłość ci nic nie wybaczy" pan Rogoziński przeniósł się z wyśmiewania celebrytów na ośmieszanie polityków, a to mi się o wiele lepiej czytało.
Jestem wielką antyfanką hipokryzji, dlatego jego ośmieszanie podwójnych standardów polityków uważam za pozytywne i bardzo popieram.

Pani posłanka, wielka hipokrytka oraz pan minister, intrygant i kombinator, przedstawieni przez autora, są postaciami bardzo barwnymi. Życzyłabym sobie więcej takich postaci w następnych książkach.
Obrazek


Powrót do Recenzje książek kryminalno-sensacyjnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości