
Wydawnictwo: Świat Książki
literatura piękna
Tytuł oryginału: Mutts and Mistletoe
Data 1. wyd. pol.:2019-10-30
Liczba stron: 272
Nie zniechęcajcie się takim tytułem książki! Choć można ją zaklasyfikować jako romans, to wytrawny humor, dobre wyczucie czasu, wyśmiewane dziwne sytuacje i fakt, że rozgrywa się w bardzo luksusowym schronisku w Devonie, sprawia, że czyta się z prawdziwą radością i przyjemnością.
Charlie nienawidzi wakacji, a w tym roku to będą najgorsze święta w jej życiu. Jej chłopak zostawił ją dla swojego osobistego trenera, mieszkanie wyparowało w eksplozji gazu, a matka, która mieszka w przeciekającej łodzi, wyjechała do Melbourne spędzić Boże Narodzenie ze swoim piątym mężem. Zupełnie samotna, łagodnie skonsternowana i tymczasowo bezdomna, Charlie z wahaniem zgadza się odkurzyć kalosze i spędzić święta w Devon, ze swoją kuzynką Jez, która prowadzi eleganckie schronisko dla psów bogatych właścicieli....
Zdobywca RNA Romantic Comedy of the Year Award 2019
Zapraszam do dyskusji.

alpaki), nie pytając o zgodę kuzynkę. Z czasem kobieta przywiązała się do zwierzaków, zaczęła inaczej na nie patrzeć, no i nie można nie wspomnieć o przystojnym weterynarzu. Akcja z porwaniem i odbiciem jednego psa była według mnie kluczowa.








No jak babcię kocham, superwoman jak nic.
to a propos motywu świątecznego.
Aaaa, i na dokładkę jeszcze te alpaki - mogły jej chociaż uciec. Albo ją kopnąć, albo ugryźć [nie mam pojęcia czy alpaki bywają agresywne, ale to by co nieco urozmaiciło akcję], bo to by w jakiś sposób usprawiedliwiło ich pojawienie się w tej historii. ![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)