Teraz jest 10 grudnia 2024, o 21:00

Furyborn (cykl Empirium) - Claire Legrand (cedar)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW PARANORMALNYCH I FANTASTYCZNYCH)
Avatar użytkownika
 
Posty: 1510
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Furyborn (cykl Empirium) - Claire Legrand (cedar)

Post przez cedar » 10 maja 2024, o 09:55

Na razie pierwszy tom cyklu, reszta po polsku jeszcze niedostępna. Ale jak będzie ciąg dalszy to oczywiście, że przeczytam i dam znać.
Lecimy!

FURYBORN - ZRODZONA Z FURII

Muszę przyznać, że ten tytuł brzmi strasznie patetycznie, no ale cóż...

Postaram się nie rzucać grubymi spoilerami. Małe będą, ale tak do 1/4 książki, żebyście miały jakiś zarys fabularny.

Zacznę od tego, że pokochałam autorkę, kiedy 2 lata temu przeczytałam jej Extasię - niesamowita książka, bardzo polecam jakby co (jakby Sabrina (Netflixowa) spotkała się z Opowieścią podręcznej i wspólnie stworzyły książkę). Siłą rzeczy czekałam niecierpliwie, czy coś jeszcze tej autorki zostanie wydane, więc kiedy okazało się, że wychodzi trylogia Empirium, to rzuciłam się na pierwszy tom z kłami i pazurami jak tygrys na niczego nieświadomą zdobycz. I, że tak się wyrażę, "zeżarłam antylopkę".

Podobnie jak w przypadku Extasii ta książka nie wciągała mnie od samego początku. Potrzebowałam jakichś 20 stron, żeby się wkręcić w ten świat. Ale autorka najwyraźniej jest jedną z tych osób, które cierpliwość wynagradzają. Bo kiedy już mi wszystko wskoczyło na odpowiednie miejsce, to poleciałam.
Mamy tu przepowiednię o dwóch królowych. Jedna - Czerwona - ma się okazać wredną biczą, która pośle świat w pierony, a druga - Słoneczna - ma go zbawić.
I mamy historię 2 kobiet (czyli naszych królowych), które oddziela ponad 1000 lat. Jedna to Rielle, obdarzona mocami, których jej ojciec nie rozumie, więc trzyma ją pod kluczem i każe się uczyć z ksiąg z jakimś kapłanem czy jak go nazwać. Ona się wymyka czasem po cichaczu, żeby pobyć między ludźmi i chyba nie zwariować - czemu się nie dziwię, nikt nie lubi, jak się go trzyma w zamknięciu i wypuszcza tylko wtedy, kiedy może kontrolować co się dzieje. W trakcie jednego z takich wypadów bierze udział w wyścigu konnym (najwyraźniej bardzo brutalnym, w trakcie którego można zginąć, ale niech tam), w którym (także po cichaczu) bierze udział jej najlepszy przyjaciel, następca tronu Audric. Nie jest żadnym spoilerem, że nasza Rielle kocha się w Audricu, który jest obdarzony mocą bodajże światła, ale to tylko jeden żywioł, a poza tym jest następcą tronu, więc nikt go nie pilnuje aż tak mocno. I w trakcie tego wyścigu dochodzi do ataku na księcia, Rielle się wścieka i kiedy go broni daje taki popis swojej mocy, że całe miasto widzi i truchleje. Więc król, jego doradcy, ojciec Rielle i wszyscy święci ostatecznie decydują, że albo pannę należy poddać próbom wszystkich żywiołów, w trakcie których udowodni, że nad nimi panuje i nie jest niebezpieczna, albo ściąć jej łebek i pozbyć się problemu. Wiadomo - idą próby. I wszyscy się modlą, żeby się nie okazało, że Rielle jest tą gorszą królową z przepowiedni. Po prologu wiemy, którą okaże się Rielle. A w razie wątpliwości - w jej głowie odzywa się głos, który jej nadaje jak Pierścień Samwise'owi Gamgee - nie wróży jej wprawdzie jakim będzie wspaniałym ogrodnikiem i jakie jej piękne marchewy wyrosną na grządkach, ale zapewnia, że będzie absolutnie boska i wszechmogąca. Niech tylko oleje tych wszystkich maluczkich, którzy tak się jej boją, że chcą ją zbadać z każdej strony, a potem najpewniej ukatrupić, bo strach prowadzi do nienawiści, a nie miłości.

Tysiąc lat później mamy Elianę - młodą kobietę, która jest na usługach złego imperium. W tymże imperium porywane są kobiety - po co? Nie wiadomo (znaczy się książka to wyjaśnia, ale ja wam nie powiem, przeczytajcie same). Dlaczego tylko kobiety? Może dowiemy się z następnych tomów. Ale powiem wam, że ten wątek jest interesujący. Nasza Eliana na rozkazy imperatorskie wyłapuje rebeliantów i oddaje ich w ręce żołnierzy, którzy doprowadzają ich na szafot. Nie ma litości dla nikogo. No ale bohaterka ma dzięki temu pieniądze i ładny dom, więc robi to. Wraz z najlepszym przyjacielem Harkanem poluje, doprowadza i tylko czeka na oficjalne wezwanie, by przyłączyć się do adatroksów (chyba tak się nazywali - to żołnierze imperatora). Tylko że... jej matka też znika jak kamfora, więc Eliana chce ją odnaleźć. W tym celu łączy siły z rebeliantem, Wilkiem, którego miała upolować. Zabiera ze sobą młodszego brata i ma nadzieję, że uda jej się odnaleźć matkę.

Historia Rielle kojarzy mi się z Anakinem Skywalkerem - facet chciał dobrze, a jak wiemy droga do piekła wybrukowana jest dobrymi chęciami. Podobnie Rielle - nie jest to zła dziewczyna, ale głos + reakcja ludzi wokół niej + fakt, że jej ukochany zaręczony jest z inną + to że za dzieciaka spaliła chałupę wraz z matką + parę innych rzeczy sprawia, że dziewczyna przechodzi na ciemną stronę mocy aż trzeszczy. Rzecz jasna autorka może nas jeszcze zaskoczyć, na razie tak to wygląda po pierwszym tomie.

Eliana w gruncie rzeczy też nie jest zła, ale nie jest też tak szalenie sympatyczna, że momentalnie trzyma się za nią kciuki. Ale dla mnie była o wiele ciekawszą postacią, bardziej złożoną, więcej rzeczy musi przepracować i narobić większych szkód, by w końcu się otrząsnąć. Super sprawa jak dla mnie. Plus ten Wilk... :bigeyes: Bohater, w którym można się zakochać... I mnie to chyba trafiło... Eeech...

Z minusów - te próby Rielle... nie wiem, co miały udowadniać, bo nad żywiołami panują goście, którzy spuszczają jej coś na łeb, a ona na dobrą sprawę najbardziej umyka przed zagrożeniem niż czaruje. W sumie nie bardzo rozumiem co ona tu miałaby udowodnić, ale może to tylko ja.
W dodatku po prologu w zasadzie się domyśliłam o co w tym wszystkim z grubsza chodzi. Na SM widziałam, że tam ludzie pieją nad plot twistem - jakim plot twistem? Dobra, może ktoś niewyraźnie przeczytał prolog, ale jak już się Wilk przedstawia to już naprawdę... Niemniej ciekawie się odkrywało, jak do tego wszystkiego doszło i chętnie odkryję, co będzie z tą sytuacją dalej.

Emocji sporo. Wad trochę jest, ale może się wszystko jeszcze wygładzi - pamiętajmy, że to trylogia.
Napisane bardzo fajnie, czyta się lekko i przyjemnie. Realia są brutalne, są sceny nie dla dzieci, więc choć wydawnictwo dało 16+, to ja bym dała mimo wszystko 18+.

Zapraszam do dyskusji jeśli ktoś jeszcze czytał i chciałby się wymienić spostrzeżeniami. :)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 10142
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 11 maja 2024, o 08:18

co to SM?

Przeczytałam opis i od razu zamknęłam, rzeczywiście nijaki i niezachęcający. Dzięki za opinie ale ja tam chyba spasuje :hihi:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1510
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 11 maja 2024, o 09:31

Sorki - social media, czasem się zapominam i używam skrótów, które niekoniecznie są zrozumiałe dla innych.

Mnie sam opis też aż tak by nie zachęcił gdyby nie autorka.
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 10142
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 11 maja 2024, o 10:22

a to ja nigdy nie kieruje się zapowiedziami z ticktockow itp. zraziłam się :D

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1510
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 11 maja 2024, o 10:32

Ja z racji zawodu oglądam sociale wydawnictw, więc siłą rzeczy przewijają się też rolki, które udostępnią. Nie oglądam jakichś losowych osób, które polecają książki, bo w ten sposób można dojść do wniosku, że "Rodzina Monet" czy "Flawless" są arcydziełami literackimi. :lol:
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 maja 2024, o 12:04

Jak byś ustawiła w rzędzie znanych tytułów w gatunku (bliżej/dalej czego jakościowo)?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin


Powrót do Recenzje romansów paranormalnych i fantastycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości